Pielgrzymka do Ziemi Świętej – czy to bezpieczne?

Polacy to odważny Naród. Katolicy to odważni ludzie. Wierzymy, że w Ziemi Świętej może spotkać nas tylko samo dobro, że gdzie jak gdzie, ale właśnie tu należy zaufać Bogu i co ma się stać i tak się stanie, ale… No właśnie, ale są jeszcze media, które pokazują nam jak okrutny jest Bliski Wschód i jest nasza rodzina, która boi się o nas i o to co może nam się stać kiedy już na ten Bliski Wschód wyruszymy.

Zanim zostawisz testament i nieszczęśliwą rodzinę weź pod uwagę, że Bliski Wschód to kilka krajów i nie należy tego uogólniać i że media, aby przyciągnąć widzów, często przesadzają i koloryzują.

Przekonując rodzinę czy też samego siebie weź pod uwagę takie fakty:

że Syria choć na granicy to jednak poza nią, a Izrael broni swoi granic i oprócz tej z Jordanią i Egiptem pozostałych jak z Syrią czy Libanem nie da się przekroczyć bo nie istnieją przejścia,
– że Państwo Islamskie co prawda jest w pobliżu ale nie ma go w samym Izraelu i rząd Izraela nigdy do tego nie dopuści a ma za sobą nie tylko dobrze wyszkoloną armię ale też i poparcie USA,
że jest to najlepiej strzeżone Państwo na świecie z najlepiej wyszkoloną armią, gdzie mężczyźni idą do wojska na 3 lata a kobiety na 2 i po służbie zasadniczej w czasie rezerwy, każdy mężczyzna do 40 roku życia musi co roku przesłużyć w armii co najmniej miesiąc,
że jak już tu przyjedziesz to poczujesz się bezpieczniej niż w Europie, że są tutaj lepsze drogi niż w Europie i bardzo niska przestępczość,
że Strefa Gazy to jest tylko malutka część terytorium Izraela (300 km kw), do tego otoczona murem i istniejąca jako odrębna jednostka – Państwo wrogie Izraelowi a nie jego część, mimo, że leży na jego terytorium,
że nikt tu nie biega po ulicy z bronią, tzn. żołnierze i policja owszem, ale to tylko wzmacnia poczucie bezpieczeństwa a także dodaje „smaku” no bo „za mundurem panny sznurem…” a co dopiero jak pan zobaczy panią w mundurze!
nawet jeśli już trafi się wojna, to toczy się ona napowietrznie a więc za pomocą rakiet, które natychmiast są przechwytywane przez tarczę antyrakietową i mimo, że wyje syrena przeciwrakietowa to do schronu już naprawdę rzadko kto schodzi bo wszyscy wolą zobaczyć „widowisko” jak tarcza zbija w powietrzu rakietę
no i jeszcze najważniejszy fakt – ta wojna to nie Twoja wojna Pielgrzymie czy Turysto. Na Tobie tutaj wszystkim zależy, bo turystyka ma tutaj bardzo wysoki i wciąż rosnący udział w przychodzie gospodarczym i jeśli mi nie wierzysz, a mieszkam tutaj już 7 lat, zapytaj kogoś kto już tu był, a jestem pewna że w 99,9% przypadków usłyszysz, że czuł się tutaj bardzo bezpiecznie i że jest to kraj do którego jeszcze na pewno powróci.

 

A więc „za rok w Jerozolimie” jak mówi się tutaj na „do zobaczenia”.
Anna Szczypińska, 05.06.2016